„Erografie” – Karol Gromek
Przyjemność i ból oraz ich manifestacje są właśnie tym, co pozwala współuczestniczyć w świecie wraz z innymi żywymi istotami, ponieważ niezależnie od tego, czy jesteś dwunastoletnim chłopcem, osą, krową mleczną czy dorodnym zamiokulkasem, chcesz dla siebie dobrze i nie chcesz dla siebie źle, przy czym to dobro i zło nie ma — jak na razie — nic wspólnego z etyką; jest chceniem.
„Tragedia egzystencji” – David Benatar
Czy nasze życie ma sens, czy go nie ma? Czy nieunikniona śmierć jest czymś złym? Czy nieśmiertelność byłaby lepsza? A może lepiej byłoby – biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności – przyśpieszyć śmierć i popełnić samobójstwo? Wiele osób zadaje sobie te pytania – a niektórzy są przez nie wręcz nękani. Co zaskakujące, filozofowie analityczni powiedzieli stosunkowo niewiele na temat sensu życia. Kiedy zajmowali się „wielkimi pytaniami”, mieli tendencję – niczym pisarze popularni – do udzielania pocieszających, optymistycznych odpowiedzi. „The Human Predicament” zachęca czytelnika do jasnego i nieskrępowanego spojrzenia na ludzką kondycję.
David Benatar w swojej książce prezentuje konkretny i nieoderwany od rzeczywistości pesymizm w odniesieniu do centralnych zagadnień ludzkiej egzystencji. Twierdzi, że choć nasze życie może mieć jakiś sens, to i tak ostatecznie jesteśmy mało istotnymi bytami, które dodatkowo są tym faktem przerażone. Uważa ponadto, że jakość ludzkiego życia – choć dla niektórych mniej zła niż dla innych – nawet w najlepszych przypadkach pozostawia wiele do życzenia. Co gorsza, śmierć na ogół wcale nie jest rozwiązaniem – w rzeczywistości raczej zaostrza niż łagodzi kosmiczny bezsens naszej egzystencji. Choć może uwolnić nas od cierpienia, wiąże się z kolejnym kosztem – anihilacją. Niesie to za sobą wielowątkowe implikacje, które rzutują na to, w jaki sposób powinniśmy podchodzić do wielu spraw, w tym do nieśmiertelności i samobójstwa. Przyczynia się także do naszego wyobrażenia głębszego sensu ludzkiego życia. Wreszcie, to przemyślane, prowokacyjne i dogłębnie szczere podejście do wielkich życiowych pytań zainteresuje każdego, kto zastanawia się, dlaczego tu jesteśmy i jak powinniśmy żyć
„Eurowhiteness” – Hans Kundnani
Odmienne spojrzenie na UE jako projekt o charakterze rasowym.
Unia Europejska jest często postrzegana jako kosmopolityczna wspólnota, która odrzuca przemoc nacjonalizmu. Jednak idea Europy ma długą i problematyczną historię. W czasach średniowiecznych utożsamiano ją z chrześcijaństwem, w epoce nowoczesnej zaczęto ją łączyć z „białością”.
„Eurowhiteness” demaskuje UE jako narzędzie imperialnej amnezji. Narracje na temat integracji europejskiej podkreślają lekcje wyniesione z wojny i Holocaustu, ale pomijają historię kolonialną. Celem UE jest nie tylko pokój, ale i władza – a idee obywatelskie Europy wypierane są przez wartości etniczne i kulturowe.
Od czasu kryzysu uchodźczego z 2015 roku białość stała się jeszcze ważniejszym elementem europejskiej tożsamości. To niepokojący zwrot w długim projekcie cywilizacyjnym Europy. Najwyższy czas, by stawić czoła związkom pomiędzy ideami Europy a ideami rasy.
„Female Aggression” – Helen Gavin, Theresa Porter
Czytając gazety lub oglądając telewizję, widzimy świat pełen przemocy. Agencje prasowe podają informacje o konfliktach, wojnach, czystkach etnicznych i torturach. Każdego tygodnia słyszymy o kolejnym młodym człowieku zadźganym na ulicy jednego z wielkich miast lub o sportowcach albo celebrytach oskarżanych o napaści na tle seksualnym. Dla większości z tych historii wspólne jest to, iż dotyczą one mężczyzn i męskiej agresji. Mamy więc do czynienia z niewypowiedzianym, powszechnym przekonaniem, że przemoc ma twarz mężczyzny lub że w mężczyznach tkwi jej źródło. Spróbujmy jednak wyobrazić sobie te same informacje, ale w takich sposób, aby sprawcami agresji były kobiety…
Temat kobiecej agresji zasłużył na własne miejsce w literaturze naukowej. Z różnych powodów zachowania kobiet – włączając w to kobiecą agresję – zwykle ujmowane są w kontekście bezpośrednich porównań do zachowań mężczyzn. Historycznie rzecz ujmując, agresywne zachowania kobiet były opisywane wyłącznie w porównaniu do agresywnych zachowań mężczyzn (kobiety po prostu opisywano jako mniej agresywne od mężczyzn). Umieszczenie kobiecej agresji jedynie w kontekście zachowań mężczyzn skutkowało wyprowadzeniem wniosku, że agresja jest typowa dla mężczyzn i rzadko spotykana u kobiet. Doprowadziło to również do uproszczenia problemu kobiecej agresji i doświadczeń jej ofiar. My natomiast postrzegamy problem agresji kobiet jako istotny problem społeczny oraz temat wart odrębnego potraktowania, a nie jedynie zdawkowego przypisu do agresji męskiej